Sentymentalna kuchnia

To ciasto było pierwszym ciastem, jakie upiekłam samodzielnie i... wyszło! ;) A tak na serio, to zawsze myślałam, że gotowanie jest świetną zabawą, a pieczenie ciast tylko frustruje, bo... tyle się człowiek napracuje a potem wychodzi zakalec (łeee). Murzynka polecam wszystkim, którzy myślą, że nie umieją piec! Wychodzi za każdym razem. Proste, tanie, pyszne, wilgotne i puszyste.

• 2 jajka
• 1 szklanka cukru
• pół szklanki oleju
• 2 szklanki mąki tortowej
• 1 szklanka mleka (3,2%)
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 łyżka sody oczyszczonej 
• 1 łyżka przyprawy do pierników
• 4 łyżki kakao

Jajka ucieramy z cukrem. Gdy masa jest puszysta dodajemy pół szklanki oleju i łączymy ze sobą ciągle ucierając. Następnie dodajemy mąkę, mleko - dalej mieszamy. Na koniec proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, kakao i przyprawę do pierników. Całość dokładnie ucieramy, aż zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza.

Blachę smarujemy olejem i posypujemy bułką tartą. Wylewamy masę i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni (góra/dół). Pieczemy ok. 40 min. 

Murzynek smakuje równie dobrze na ciepło, jak i na zimno. 

Do ciasta dodatkowo możemy dodać orzechy lub rodzynki. Fani słodkości mogą skusić się na polewę. Ja natomiast wolę w takiej wersji.

Smacznego!